Fake info. Ktoś Cię źle poinformował. Tzw. widły z igły. Gdzieś była jedna czy dwie sprawy bezpośrednio związane z kwestią mediów społecznościowych (np. nękanie), więc o to właśnie pytali, rozniosło się i teraz mnóstwo osób opowiada o tym samym zdarzeniu, każdy przeinaczając coś i dodając od siebie, więc można odnieść wrażenie, że zjawisk tych było wiele, a tym czasem wszyscy opowiadają o dokładnie tym samym jednym zdarzeniu. Zjawisko spotykanie we wszystkich dziedzinach życia.
Kiedyś chciałem zamówić na projekt jakieś urządzenie, zasilacz chyba. Towar deficytowy, bo parametry nietypowe. Potrzebowaliśmy sześć sztuk. Dzwonię do jednej hurtowni, mówią, że mają jedną sztukę. Okej. Dzwonię do kolejnej, też mają jedną. I tak obdzwoniłem łącznie sześć hurtowni i w każdej zamówiłem po jednej sztuce. Później okazało się, że żadna z tych hurtowni nie miała deklarowanego zasilacza, a miała zaklepaną sztukę w jakiejś niemieckiej hurtowni. I wszystkie sześć sztuk, zamówionych w sześciu polskich hurtowniach, było tym samym jednym egzemplarzem z niemieckiej hurtowni!
Wracając do tematu Policji. Nie pamiętam szczegółów sprawy, więc mogę coś pomylić, ale było mniej więcej tak: Kilka lat temu ktoś ubiegał się o pozwolenie na broń, złożył wszystkie niezbędne dokumenty, czekał, czekał, czekał... w końcu spytał w WPA, co tam tyle trwa. Powiedzieli, że generalnie wszystko się zgadza, ale nie otrzymali jeszcze potwierdzenia z... Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Swego czasu były takie jaja, ale teraz, o ile mi wiadomo, już robią regulaminowo i nie pytają o zdanie tych, których nie powinni.