Doskonale pamiętam rolę mediów w okresie tzw. transformacji i o ile odegrały rolę w kształtowaniu się tzw. demokracji czy społeczeństwa obywatelskiego o tyle w obecnych czasach zatraciły tą funkcję. Przychody z reklam są głównym źródłem finansowania. Opublikowane zostanie wszystko, co jest cenniejsze niż papier zużyty do publikacji, koszt wynagrodzeń redaktorów/autorów czy koszt czasu antenowego. Media nie znikną z rynku, ewentualnie zaostrzy się walka konkurencyjna. Koncerny motoryzacyjne, farmaceutyczne czy dóbr użytkowych nadal będą wydawać miliony na promocje własnych produktów. Nadal prasa lokalna będzie zmierzać w stronę gazetki z Biedronki czy Lidla. Wprowadzenie podatku nic nie zmieni. A stanowi realny wpływ do budżetu. To prosty mechanizm rynkowy. Zwróćcie uwagę, iż przedsiębiorstwa z przychodami poniżej 1 mln zł nie zapłacą żadnego podatku. Bez zwątpienia uderzy to wyłącznie w średnie i duże przedsiębiorstwa. O ironio również i należące do skarbu państwa. To dobra wiadomość, że w końcu PKN Orlen wraz z TVP dorzucą się do budżetu zamiast trwonić środki na nierentowne przedsięwzięcia. Wysokość stawki podatku świadczy wyłącznie o rozmachu obecnego rządu. Ale to się czymś różni od podatku handlowego, opłaty mocowej, 19% akcyzy dla produktów innowacyjnych, podatku cukrowego, opłacie recyklingowej czy 15% opłacie za przeniesienie środków z OFE ?
Państwa OECD w tym również nasz rząd dąży do zmiany sposobu redystrybucji w celu niwelacji dysproporcji społecznych. I podobnie jak za zachodnią granicą klasa średnia będzie w konsekwencji niwelacji dysproporcji ubożeć. Zamożni skuteczniej będą unikać opodatkowania ponosząc tego większe koszty a mniej zamożni staną się kluczowymi beneficjentami. Drobna przedsiębiorczość będzie rugowana z rynku na rzecz większy i lepiej zorganizowanych.
Wojna polsko-polska. W mojej opinii, nie rzecz w tym kto na kogo głosował czy kto i jakie preferencje polityczne posiada. Nawet nie w tym czy ktoś lubi lub nie, gejów, lesbijki, skrobanki czy chroni nienarodzone życie. Czy ktoś popiera faszyzm, socjalizm czy anarchizm itd. Wszystko sprowadza się do transferów społecznych. W większości, aby nie użyć słowa wszyscy posiadamy aspiracje. Każdy za pracę chciałby być wynagradzany jak najlepiej, nie zawsze zgodnie z obecnymi trendami w gospodarce, przewadze konkurencyjnej pracodawcy czy otoczeniu makroekonomicznemu. Umyślnie z wyliczanki pomijam tych, którzy uważają, że po prostu im się należy. Pewnie starszym kolegom jak i tym, którym historia myśl socjologicznej nie jest obca, zapali się lampka ostrzegawcza - walka klas.
W tym wszystkim chciałbym zwrócić Waszą uwagę na dwie kwestie. Pierwsza to słowa kolegi powyżej odnośnie emerytury i podatku Belki. Wstyd mi za Państwo w którym dochód pomimo formalnego charakteru nie powinien być opodatkowany podwójnie, praktycznie jest obciążony wieloma podatkami i opłatami. Osoby aktywne zawodowo do chwili osiągnięcia wieku emerytalnego są płatnikami większości podatków. Następnie kapitał wypracowany przez całe życie albo zostanie znacjonalizowany lub po prostu powtórnie opodatkowany. Przecież każda renta i emerytura jest opodatkowana na zasadach ogólnych oraz obciążona składką zdrowotną. Ewentualne zgromadzone oszczędności po za systemem społecznym opodatkowane podatkiem od zysków kapitałowych (za co należy podziękować SLD i Markowi Belce). Drugie skieruje do beneficjentów zwiększonych transferów społecznych. 500 plus warte nominalnie w 2016r. 500 zł obecnie realnie wynosi ~443,50 zł pod warunkiem, że ktoś nabywa "statystyczne" produkty i usług. I mieści się w inflacyjnym wskaźniku. Ile realnie zyskały na zwiększonych transferach po uwzględnieniu wzrostu akcyzy, opłatach związanych z produkcją i dystrybucją energii elektrycznej, podatku cukrowego, opłatą związanych w utylizacją nieczystości czy wzroście cen usług za ostatnie 6 lat ? Nie uwierzę, że każdy z Was jest jak radny gminy Pcim i pomimo zarzutów prokuratury dotyczących korupcji piastuje najwyższe stanowisko w jednej z większych spółek skarbu państwa notowanej na giełdzie papierów wartościowych z kapitalizacją 25 423,03 mln zł. Przez grzeczność nie przywołam pracowników służby zdrowia, nie zaangażowanych w covid z wynagrodzeniami +100% przyznawanych retrospektywnie, doktorantów czy pracowników naukowo dydaktycznych uczelni oraz niektóry służb mundurowych i ich błyskotliwych awansów. Tak właśnie pieniędzmi zamyka się usta.