dsr Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nigidzie nie napisałem, że śmiertelność wzrosła
> bezpośrednio z powodu covidu, uważam wręcz
> przeciwnie - że bezpośrednim powodem jest
> nieudolność państwa. Co więcej - twierdzę, że
> prawie na pewno nikomu z obecnych na imprezie nic
> się nie stanie związanego z covidem, natomiast to
> nie znaczy że nie rozniosą choroby, nie zarażą ze
> 2 osób.
>
> Jedną z tych osób może być babcia w tramwaju,
> która umrze następnie w szpitalu, a drugą taką
> osobą może być chłopak w średnim wieku spotkany na
> imprezie, on co prawda nie umrze, ale w szpitalu
> zajmie miejsce kogoś, kto umrze na coś innego z
> powodu braku miejsc na innych oddziałach.
>
> Wydaje mi się, że nie jest to bardzo trudny do
> zrozumienia ciąg logiczny.
>
> Jak widzę zgadzamy się, że jednym z głównych
> zagrożeń jest zła organizacja (czyli burdel). Ale
> jeżdżenie po ludziach, którzy swoje dupy narażają
> zamiast siedzieć na wakacjach uważam za
> skurwysyńtwo. Jasne nie wszyscy lekarze są święci,
> nie wszyscy mają ochotę poświęcać się dla dupków,
> którzy w nosie mają epidemię, albo w nią nie
> wierzą, ale wrzucając wszystkich do jednego worka
> obrażasz tych, którzy jakoś próbują uratować
> kolejne życie.
>
> PS. i tak, lekarzy idotów i skurwysynów też nie
> brakuje, w końcu to ludzie, ale ja widocznie mam
> szczęście, albo odpowiednich znajomych dobieram
Nie rozumiem co kontrowersyjnego było w 100% zgodnym z rzeczywistością stwierdzeniu o skorzystaniu na pandemii. To jest fakt. A że nie wszyscy lekarze to pazerne typy to oczywiste. Mamy jednak sytuację w której zdecydowana większość ludzi doświadczyła pogorszenia jakości życia, a lekarze wykorzystali to do własnych celów (finansowych). Przeczytaj mój post wyżej.
Co do maseczek to nie spotkałem nikogo kto używałby ich zgodnie z zaleceniami. Same maseczki z wiosny, prane sporadycznie, stąd moje wątpliwości odnośnie ich skuteczności.