Waldek Podhajny,Mateusz Kilarski,Fellowship of The Ring(Szalony,Opozda,Marcisz)-oto bierzące czarownice.
Każdy z nich jest zasłużony i posiada osiągnięcia trudne do oszacowania dla naszego polskiego łojenia. Ale niestety oni w dalszym ciągu coś tam robią, coś dłubią. A potem już po wszystkim to "coś"podają do publicznej wiadomości. Na szczęście istnieje coś takiego jak forum i tutaj można dociekać prawdy-i choć to parafrazując poetę gówno prawda- to to jest nasza prawda!!!!
Nieważne ,że się tłumaczą, że twierdzą -mylnie, my wiemy najlepiej o co im chodziło- swoje "nie oto nam chodziło!!!!!"
Tłumaczą się różnie- bezpieczne nowe drogi(takie trudne? dla kogo panie Podhajny?), nowa jakość wspinania w Tatrach( no i co z tego panowie, przecież większość z nas i tak turystycznie, a z eks... tatrzańskiego to zamy tylko ...kremalizm)i jeszcze wyciąganie trupów(niech truchło Wolfganga snuje się po Frankenjurze a nie naszej ziemi).Może kiedyś w naszym wspinaczkowym świecie słowo dane przez wspinacza coś znaczyło. Kiedyś.
My teraz najpierw osądzamy. Dowody winy? Prawo do obrony?Dociekanie prawdy?Solidarność ludzi gór?
Tak, szczególnie to ostatnie jest dobre.....Ma ktoś jeszcze jakiś dobry dowcip pod ręką?
I jeszcze jedno jeśli nawet kogoś z nas oświeci i walnie prosto w oczy(oj już nie pomiętam tych inwektywek posłanych w Podhajnego...), to cóż wolno każdemu się może wyrwać, ale niech was ręka boska broni bronić się w taki sam sposób! Oczy pokornie w dół i ścierać w milczeniu cały szlam którym zechcemy was "obdarzyć".
Jest jednak dobra strona tego medalu.
Wcześniej czy później znajdzie się ktoś na wasze miejsce, a wtedy zapraszamy do naszego szeregu....