Moje 3 centy, na temat tegorocznego rozwoju wydarzen w PNGS:
Jakies 3 miesiace temu zadzwonila do mnie Glajza Fijalkowska, ze do PZA przyszlo pismo z zaproszeniem do rozmoww sprawie ponownej negocjacji porozumienia dotyczacego wspinania, zrobila to chyba dlatego, poniewaz bylem zaangazowany w poprzednie negocjacje z dyrekcja Parku jako czesc tzw. "lodzkiej ekipy". Po paru telefonach i majlach doszlo do zebrania grupy 4 osob, dla ktorych PZA wystawila papier, upowazniajacy do rozmow z PNGS. Odpowiednie info poszlo do Parku majlem, faksem i bodaj rowniez listem poleconym. W ramach przygotowan do rozmow spotkalismy sie w celu przedyskutowania strategii, szarpnalem tez kopie projektu porozumienia PZA z TPN, zeby poszukac inspiracji do ewentualnego doprecyzowania spraw.
Nastepnie kilkakrotnie kontaktowalem sie telefonicznie i majlem z wyznaczonym w liscie do PZA przez dyrekcje Parku czlowiekiem, zajmujacym w PNGS stanowisko specjalisty d/s turystyki, w celu ustalenia terminu spotkania, co w koncu nie doszlo do skutku - ostatnie informacje jakis miesiac temu brzmialy "spotkanie nie ma sensu, nasz prawnik przygotowuje zarzadzenie, ktore ureguluje te sprawy (znaczy wspinanie)". Ja na to, ze chcemy miec wglad w ten projekt w celu zgloszenia swoich uwag i dalszej dyskusji - facet potwierdzil, ze przesle "na drugi dzien" no i niestety nie przeslal i sie nie skontaktowal. Nie mielismy zadnej mozliwosci dowiedzenia sie wczesniej o tym, co sie szykuje, zareagowania na to czy przedstawienia naszego stanowiska...
W koncu wczoraj dodzwonilem sie do dyrektora Parku i dowiedzialem sie tego wszystkiego o czym napisal Mastah (qurcze, zle wiesci to sie szybko roznosza). Z tego co mowil dyrektor wygladalo to tak, ze Rada Naukowa PNGS, obradujaca w ostatni weekend, podjela wlasnie takie decyzje, ponoc rozwazane bylo (proponowane przez niektorych czlonkow Rady) znowu calkowite zamkniecie PNGS dla wspinania, stanelo na wylaczeniu kolejnych rejonow. Odpowiednie zarzadzenie dyrekcji PNGS ma byc przygotowane jeszcze w kwietniu, i natychmiast wejdzie w zycie. Decyzja, przynajmniej na podstawie wczorajszego fidbaku jest ostateczna i nie negocjowalna. Podnoszone na zebraniuRady argumenty mowily o zwiekszonej erozji z powodu wylesienia i kornika (Biale Skaly), prowadzeniu nowych drog bez uzgodnieni i bulderingu (okolice Paterki) a dla Polnocnych Szczelinca - wlasciwie nie wiem co...
Podsumowujac - decyzja zostala podjeta z pominieciem delegacji wskazanej do rozmow jako reprezentacja PZA. Jako uczestnik tej ekipy moge tylko stwierdzic, ze zawiedlismy i przekazac info o podjetych jednostronnie decyzjach do PeZety...
Poniewaz bede w ten weekend w Hejszowinie, umowilem sie z dyrektorem PNGS na spotkanie w piatek, zeby jeszcze raz na spokojnie wszystkiego wysluchac, bo negocjowac czegokolwiek chyba nie ma sensu, przynajmniej nie w tej chwili (raz, ze jestem sam, bez reszty ekipy, dwa - jakos macki mi opadly...).
Teraz jeszcze wyjasnienie dla Dzika:
Akcje lobbingowe prowadzimy od momentu wprowadzenia przez PNGS ograniczen wspinaczkowych, niestety z nienajlepszym skutkiem, byc moze z powodu zbyt malego naglosnienia. Prowadzilismy akcje wysylania protestow do Dyrekcji Parku, wojewody i gdzie tam sie jeszcze dalo. Z kilkoma jeszcze osobami z Lodzi bralismy udzial w ze dwudziestu juz chyba spotkaniach z dyrekcja PNGS, w kilku sesjach Rady Naukowej i konferencji naukowej, na ktorej prezentowalismy naukowcom przez duze "n" nasze stanowisko i argumenty za utrzymaniem wspinaczkowej dostepnosci tych gor. Wierz mi, Dziku, zabieralo to sporo czasu i nerwow. W sumie dziwne i oczywiscie szkoda, ze tym razem jakos nas olano. Historie tych bojow moge sprobowac zebrac z konkretnymi datami i dzialaniami i wrzucic na forum w przyszlym tygodniu, bo teraz jestem "w podrozy" i dostep do netu mam niespecjalny i drogi (przez GPRS)... Polsce daleko pod tym wzgledem do krajow o nieco bardziej rozwinietej tradycji demokratycznej, poza tym dotykamy tu jeszcze instytucji Parku Narodowego - domeny naukowcow, ktorzy chcieliby miec go na wylacznosc, choc w samej nazwie wystepuje slowo "narodowy"= nalezacy do wszystkich. Rada Naukowa parku jest w tym wypadku, zdaje sie, ostateczna instancja i moze podejmowac decyzje nie liczac sie z nikim i z niczym.
Warto jeszcze zwocic uwage, ze tzw. Komisja Piaskowcowa, ktora pare lat temu sie reaktywowala pod egida KW z Lodzi zupenie olala ten aspekt istnienia wspinaczy w Hejszowinie i nie robila nic, zeby np. na biezaco kontaktowac sie z dyrekcja PNGS w sprawach wspinaczy i prowadzic jakies rozmowy czy uzgodnienia. Ale to juz zupelnie inna historia - jakos jestem ciety na to cialo, ale nie miejsce tu, zeby wylewac zolc na ten temat...
Pozdrawiam mimo wszystko i do zobaczenia w Hejszowinie,
Szarak