Po pierwsze przepraszam ze nie po roku ....
Ale...
no właśnie nie rozumiem tego podniebienia... bo rzeczywiście to jednak chyba trzeba lubić
( smak asfaltu zmieszany z oponami )
ostatnio leciałem na delegacje z kolegą który pija często highlandy i mówie na modlinie, że wezmę jakiegoś
delikatnego Islay'a - i tak jakoś padło na ( w dobrej cenie Lagavulin w podstawowej wersji - 16yo )
i nie był w stanie jednego shota walnąć ... a za kołnierz nie wylewa ...
ale jestem pod wrazeniem Caol-Ila ( wcześniej tylko byłem w stanie zaakceptować cene na 12yo)
- odworzyli mi w wiosce hurtownie i fajne sety do spróbowania są :)
pozdro
olo