odpowiedz typowo konska. oszczedze cie mlotku tym razem i dam ci ostrzegawcza zjebke. gdybys troche czytal wiecej niz komiksy to bys wiedzial czemu mam takowa ksywe (moze zerknij do doliny bialej wody lub gor z grudnia 03- to cie moze oswieci). a jezyk to wiecej niz funkcja informacyjna- wg twojej teorii to dalej bylo sie porozumiewac na migi, bo tak tez sie dogadac mozna. nie mysle jednak, ze nasza rozmowa by miala miejsce, bo mysle ze sygnaly dymne by i tak bylyby nie zauwazalne przez ocean, szczegolnie, ze ja mieszkam nad samym pacyfikiem.
a to ze polacy byli jezykowo-snobistycznymi gniotami to chyba juz fakt historyczny zakodowany w genach, bo po modzie na lacine byla francuzczyzna, a teraz to zostaje zastapione slaba angielszczyzna. bo kilka miesiecy temu wyczytalem na onecie, ze virus SARS powoduje nie zapalenie pluc tylko pneumonie. rowniez zobaczylem kiedyz, ze w kalifornii faceci plywaja na deskach serfingowych (a nie surfingowych) uzywajac morkych garnitorow. itp itd. a jesli juz przyjac twoja teorie o "funcji informacyjnej", to mam tez taka informacje. wiesz koniu w nazwie gore-tex (bo tak kazdy to w polsce wymawia) litera "e" w gore jest niema, czyli mowi sie gor'tex.
jeszcze ci tyle dodam. tu nikt nie mowi "outdoor climbing". mowi sie indoor climbing albo gym climbing, a wyrazenie climbing oznacza w jezyku potocznym wspinanie w skalach/gorach. ucz sie, ucz, a nie popisuj sie swoja angielszczyzna, bo troche cienki jestes w tej materii.
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd