Trudno się z tym nie zgodzić. Jeżeli rzeczywiście sam zainteresowany działa tak, jak działa, to 2W musiałyby zdurnieć do szczętu, żeby nie gromadzić skwapliwie (i wykorzystać w razie potrzeby) śladów tych jego działań. W tej sytuacji ich postępowanie staje się (z punktu widzenia biznesowo - prawnego)zrozumiałe.