Dzieki za szybka odpowiedz!
Widzisz z tym wyciagiem to jest tak, ze po pirwsze sadzilem, ze próba skonczyła sie gdzies nad nitem, a o twojej próbie nic nie wiedziałem.
Metallica idzie przez nita i w płyte w lewo od wyraznego filarka.
O ile ja sie znam na haczeniu, to raczej nie miałbys tam szansy wbic niczego co moznaby uznac za punkt asekuracyjny.
Wyciag jest tez bardziej VI-piątkowy niż VI-trójkowy.
Teraz myślę, że najprawdopodobniej przwbiłeś się przez leżącą płyttkę 2-3 metry na prawo od filarka, gdyz rzeczywiście jest tam szczątkowa ryska, ledwo widoczna bo zarośnięta porostami. Idzie to jednak blisko Ferenia
więc traktowałem to jako ostateczność gdybym nie przebrnął na wprost.
To tyle.
Co się tyczy rzeczy zasadniczych, to cechuje mnie wybuchowość typowa jak to ktoś powiedział dla początkującego bywalca Forum.
Dlatego uznajmy tą całą poprzednią pyskówkę za zamkniętą.
W końcu Tatry są tak małe, że na nich nie kończy się świat.
Coraz bardziej utwierdzam się w myśli, że robienie dróg od dołu ma logiczne uzasadnienie, choć drogi otwarte od góry będą raczej profesjonalniej przygotowane dla amatorów takiej właśnie relaksowej wspinaczki w relatywnie wysokich trudnościach tewchnicznych.
Najwążniejszą sprawą jest to aby wszyscy byli świadomi faktu, że w Tatrach są potrzebne zarówno drogi takie jak Setka, Symfonia, Bushido, Metallica, Dwa+Jeden czy Superściek i nikt nie negował istnienia bo to istna bzdura. Różne osoby oczekują od wspinania czegoś innego, dodatkowo zmienia się to wraz z wiekiem. I musimy się z tym pogodzić.
Pozdrawiam, do zobaczenia może w marcu górach.
Różni