Re: z mojego okna

Na budowie dróg się rzeczywiście nie znam. Tzn. drogi nie umiałbym zbudować. Natomiast jak wygląda sektor pieniędzy publicznych w Polsce, to wie każdy śledzący media ze zrozumieniem.
Jako obywatela średnio mnie interesują szczegóły tych malwersacji, skoro wybór polityczny zawęża się de facto do partii, które są twórcami tego systemu, i partii, która walczą z tymi patologiami. Innymi słowy, nie czas to na szczegóły, skoro w Polsce nie ma w ogóle rozmowy o aksjomatach, takich jak rządy prawe i sprawiedliwe.

Co do metalu, to różnię się od Ciebie także tym (nie mylę się w tym chyba...), że gram na instrumencie i potrafię dość kompetentnie ocenić muzykę także pod kątem technicznym. Innymi słowy, moja wiedza o muzyce jest całkiem kompleksowa.
Zaś brnąć w ślepą uliczkę nigdy nie zamierzałem. Tak już działa człowiek racjonalny, że próbuje, a kiedy coś mu nie pasuje już na wstępie, nie idzie tym tropem. Kiedy Ty słuchałeś metalu, ja słuchałem Jethro Tull, King Crimson, Emerson Lake & Palmer, Clannad, Boba Dylana, Procol Harum, Beatlesów, Chieftains, Zappy etc etc. Później, poprzez klasyków w rodzaju Grappeliego, Gilepsiego, Davisa czy Parkera wszedłem głębiej w jazz. Choć w zasadzie jednak chyba zacząłem od całkiem nowoczesnego Methenego, gdzieś tak w starszej podstawówce, o ile mnie pamięć nie myli, kiedy ten grał na Torwarze.
Oczywiście możesz twierdzić, że jestem zbyt prostacki, by wejść w Twój świat muzyczny, ale ja uważam, że to jest świat potiomkinowskich dźwięków.