Dwa, albo trzy tygodnie temu ukazał się w "Polityce" artykuł o kreowaniu wizerunku osób publicznych. Ludzie zajmujący się PR oceniali również konkretne nazwiska, m.in. tego który uważa wspinaczy za "pojebów". Otrzymał same minusy:
Jurek Owsiak. Podobnie jak Wróbel uwierzył w swoją władzę nad mediami i opinią publiczną. Na szczęście ma jeszcze daleko do kryzysu reputacji, ale za całkowity brak samokrytycyzmu na żółtą kartkę zdecydowanie zasłużył. Naturalnym należy być w granicach zdrowego rozsądku. I pamiętać, że im wyżej pnie się małpa, tym więcej pokazuje ogona.
Jurek Owsiak. Przez lata gigant autokreacji, ostatnio popełnia błędy. Oskarżonemu o w sumie błahą sprawę puszczają nerwy. Podobnie jak Adam Michnik zaczyna przypominać swoje zasługi, sugerując, że wielkim postaciom wolno więcej. A ludzie takiego stawiania sprawy nie lubią.
Całość:
[
polityka.onet.pl]
inw