seler Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Gunio Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Reasumując: zbalansownia wszystkiego to clou
> > całej zabawy.
>
>
> nie można się nie zgodzić, jednakże
> należałoby dołożyć jeszcze szeroko pojęty
> rachunek "ekonomiczny" czy raczej ustalenie "fit
> for purpose" innego wózka o zupełnie innych
> parametrach, potrzebuje ktoś kto tłucze dziennie
To, jak zwykł mawiać Doktor oczywista oczywistość, tu kopie jednak kruszono o to kto silniejszy (jak zwykł mawiać Jacek; "Bogu bardziej miły" :-)) Ja powiem jedno: sprawność maszyny cieplnej z definicji jest i musi być niska; sama zamiana jednej energii w drugą czyni rachunek mało skompensowanym. Dodając straty zamiany ruchu posuwistego w obrotowy (silnik Wankla niewiele tu zmienia kompensując zyski innymi stratami=> niska i wrażliwa szczelność wirującego tłoka), otrzymujemy konsumenta podawanego paliwa, który w niewielkim stponiu zamienia go w oczekiwaną przez nas energię kinetyczną. Porównanie do silnika elektrycznego jest wystarczająco ilustracyjne. Rozszerzając problem o akcesoria silnika pobierające energię bezzwrotną strzelamy sobie w stopę.
River Deep Mountain High
[
www.emilfrey.subaru.pl]