SIę wypowiem, a co!
DPF= Dołóż Pieniędzy Frajerze
Efekt obniżenia emisji cząstek stałych jest porównywalny do palenia papierosa w samochodzie (czyn powinien być prawnie zabroniony) otóż, jeżeli jedziesz i strząsasz popiół przez okno, to rozsypuje się on po drodze, jeżeli korzystasz z popielniczki, to tą samą ilość popiołu będizesz musiał z popielniczki potem usunąć wywalając zawatrość do śmietnika komuś pod oknem.
Podobnie jest z DPF; jak się zatka, a to pewne jak zgon, jego wypalanie w serwisie lub dopalanie w cyklu samoczynnym wypierdala sadze komuś w okno, lub w pojazd stojący z tył. potem się zabije na amen i płacz i płać dyszlobiorco.
W mojej opinii taką "ekologię" i "ekonomię" to można sobie wsadzić.
Co do pojemności: teoretycznie z każdego silnika można uzyskać dowolną moc, tylko pytania; na jak długo i po co? O ile pamięć mnie nie myli w historii motoryzacji silnik tłokowy o najwyższej liczbie KM skonstruował Mercedes stosując doładowany silnik 1.6. Co do paliwa: jeden z największych rynków motoryzacyjnych nie importuje osobówek z silnikami ZS; jedynie ciężki transport i przemysł.
Co do parametrów: KM jest nieco przestarzały (siła potrzebna do uniesienia 80 kG na wysokość 1 m w czasie 1 s) rzeczywiście pasuje raczej do konia, a nie silnika :-) sensowniejsze są KW. O istocie silnika (który bądź co bądź jest maszyną cieplną) stanowi zrównoważone połączenie wielu parametrów, a w przypadku powyższego sporu kombinację i proporcję momentu obrotowego i mocy wyrażanych w Nm i KW.
Samą moc i sam moment można se wsadzić: i.e; swego czasu eksperymentowaliśmy z doładowanym EJ20 w celu uzyskania dużej mocy, dużego momentu, etc. W efekcie przy uzyskanym dużym momencie >500 Nm urywaliśmy dyfry, półosie, koła zębate, a w przeciwnym przypadku (moc >300 KW) zakres użytkowej prędkości obrotowej silnika zamykał się w przedziale 4900 rmp-5400rpm i też się nie dało tym jeździć. Reasumując: zbalansownia wszystkiego to clou całej zabawy.
River Deep Mountain High
[
www.emilfrey.subaru.pl]