Fakt albo się ładuje i jest jakaś forma albo studiuje (czy uczy) i są jakieś wyniki. Niestety trzeba to pogodzić w końcu z czegoś trzeba żyć czy za coś jeździc w ukochane skały czy góry.
Na studiach, czy ogólnie podczas nauki nie jest tak źle w sumie to trochę czasu się zawsze znajdzie (najwyrzej się coś zawali :) ), jak trzeba będzie popracować to się zacznie dopiero kicha.
Moim skromnym zdaniem zima to kiepski czas do budowania formy (choć wyjścia nie mamy) Zimno, a panel juz wyłazi uszami, człowiek przychodzi i czasem mu sie nawet przebierać czy rozgrzewać nie chce :/ Jedyne wyjście to przed wizyta na ścianie pooglądać zdięcia ze wspinu, tudzierz filmy powspominać, czy choćby przypomnieć sobie droge na granicy możliwości robioną w ostatnim sezonie - i mocno się zmotywować. Żeby znowu zabrać sie za te nudne obwody czy seryjki na drągu. Motywacja to podstawa.
pozdrawiam
turbo
PS: życze bardzo solidnej motywacji w krótce LATO !!