mihu napisał(a):
> A jak ktoś zrobi balderek poniżej 8B to co, bez respektu? ;D
> Wydaje mi się że zamieszanie wokół fly'a wynika dokładnie z
> tego, o czym sam napisałeś, było to jedno z pierwszych 9a na
> świecie i pierwsze w stanach. Kazdy chce się mieć czym
> pochwalic 8B nie brzmi nawet w połowie tak dumnie jak 9a. Inna
> sprawa to media wspinaczkowe które muszą o czymś pisać .
a mi sie wydaje, że to było tak: Grahamowi brakło wyobraźni lub psychy zeby potraktować ten kawałek skały jako boulder wiec ospitował go i zrobił jak bozia przykazała z lina; natomiast Lamiche'owi zabrakło trochę pary i zrobił drge w tzw. french style - co dla nas oznacza hamska wędeczke na boulderku startowym; w Polsce boulderki startowe decyduja o trudnosciach pewnie połowy dróg, we Francji to zjawisko to ma mniejsze nasilenie i Franiole lubią grzecznie i bezpiecznie, stad z polskiej perspektywy przejscie Lamiche'a jest jawnym cheatingiem a z perspektywy Lamiche'a nasze podejscie trąci fanatyzmem; obiektywnie klasa tych przejśc sie rózni, co jest oczywiste.
Swoją
> drogą - czy przejście fly'a bez liny uważane teraz jest za
> najtrudniejsze solo?
> A jeśli nie to czy ktoś wie co i jak trudne jet za takie
> uwazane?
Biorąc pod uwagę, ze do tej pory za najtrudniejsza solówke uważąno 8c+ które Andrada zrobił w L'Eaux Claires (nazwa mi uleciała) a droga ta miała tez kilka merów wysokosci i decyzja o solówce podyktowana była wytezającymi wpinkami, to teraz konsekwentnie najlepszym zywcem powinien byc the Fly.
pozdro
kierownik