wlasnie obejrzalem film z oslawionej przez ostatnie przejscia francuzow i Sharmy drogi The Fly, autorstwa Graham, ktora Sharma niemalze przeszedl flashem
mozna ja sciagnac tutaj: [
www.petzl.com]
i troche dziwne - droga ma max 10 metrow, z czego trudnosci stanowi 5 pierwszych ruchow - potem wychodzi sie na polke i jest koniec drogi; kolesie wpinaja sie do 3 pierwszych spitow przy asekuracji - i nic dziwnego - nikt by nie zrobil wpinki w trudnosciach - a cala droga ma 3 spity + zjazdowy ktory jest juz na polce po wszystkim
wg mnie to nie powinna byc droga - tylko bulder
jezeli ktos ma wystarczajaco duza psyche jak Jason Kehl zeby ja przesolowac to spoko, a jezeli nie to na wede ( TR )
w Szwajacarii ( np Magic Wood ) sporo jest baldow ktore maja po 15, nawet 20 m i czesto sa powbijane na gorze 2 spity do asekuracji
a z ta droga tyle zamieszania - jedno z pierwszych 9a ( trudnosci bulderowe The Fly to 8B/B+ jak twierdzi Kehl ), wszystkie gazety trabia o poszczegolnych przejsciach - a to zwykly bulder, tylko ze w rejonie wspinaczkowym
ciekawe co by bylo gdyby trudnosci The Fly nie zaczynaly sie z ziemi, tylko np na 10 metrze
pozdro
Andi
PS od razu powstrzymuje wszystkie zlosliwe komentarzse - nie to ze nie szanuje kolesi ktorzy pokonali ta droge, bo jest ona masakrycznie masywna i full respekt dla wszystkich ktorzy zrobia bald powyzej 8B