martahr Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rozwinięciem tezy z artykułu, mogłoby być
> stwierdzenie, że chrześcijaństwo - i tu uwaga,
> chrześcijaństwo w takiej formie w jakiej się u
> nas rozwinęło - jest w jakimś sensie źródłem
> słabości Polski.
> I ja się z tym zgadzam.
a ja wręcz przeciwnie.
w każdej formie społeczności, koncentracja na zachowaniu tego, co "tu i teraz", jest źródłem słabości.
„Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 16,24-25).
Pytanie czy silnie
> zakorzenioną w narodzie religię można
> "przeprogramować" lub usunąć bez szkody dla
> świadomości etnicznej?
wykorzenić wiarę, żeby polepszyć sobie byt na doczesnym padole? Szatan chyba takie głodne kawałki podrzucał Jezusowi na pustyni, o ile mnie pamięć nie myli.
apage, martahras!