Banaś Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szalony Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Nie "ma potencjał" ale JEST zły.
>
> to jest Twoja opinia, która może wynikać z
> jakichś Twoich osobistych doświadczeń - pewnie
> spotykałeś w dzieciństwie głównie ZŁYCH
> ludzi; tym bardziej się nie dziwię, że taką
> atencją darzysz Hitlera, Franko, Pinocheta etc.;
> wg. mnie człowiek nie jest z gruntu ani zły ani
> dobry - zwłaszcza w oderwaniu od kontekstu
> etycznego;
Opinia jest tak ze "nie było nigdy dobrych dzikusów"(czyli taki jest efekt "natury ludzkiej puszczonej samopas") Teza nie tyle moja ale Stevena Pinkera-tyle ze mając wykształcenie historyczne całkowicie się pod nią podpisuję-zresztą przykładów do takiego uogólnienia jest dość.
Klasyczna teza oczywiście pochodzi od Hobbesa-dziś jedynie znalazła swoje uzasadnienie w biologii/psychologii ewolucyjnej.
Jednym słowem- z humanitarnego, "ludzkiego" czy etycznego(etyka tradycyjna) istnieje jedynie zły stan natury.
> mnie opcja do lasu nie pociąga; po lekturze prac
> Zimbardo (ale nie tylko - Conrad też ładnie to
> ujmował) natomiast niczego nie wykluczam;
nie pociąga Ciebie z innego powodu.Jesteś pięknoduchem i wykształciuchem-a las(złej ludzkiej natury) to niesympatyczne miejsce gdzie w mig "sprowadzono by Ciebie do parteru".Jednym słowem-wybierasz najprostsze rozwiązane charakterystyczne dla swojej formacji mentalnej:zaprzeczasz istnieniu mrocznego lasu
.
>
> tak to było opisywane w: "Medaliony", "Pięć lat
> kacetu", "Król szczurów", Archipelagu Gułag" i
> wielu, wielu innych relacjach... a jednak,
> większość osadzonych pokazanych jest jako
> "dawcy" "pożywienia" tym nielicznym "silnym";
> stąd wniosek, że nawet tam socjalizacja w swej
> karykaturalnej formie tworzyła mniej ZŁYCH niż
> Dobrych
Tak?... A może jakiś dowód na to oprócz chciejstwa.
Ludzie którzy przeżyli obozy czy lagry są "dobrzy"-zasadniczo z naszego punktu widzenia- np swoich rodaków.Socjalizacja, etyka tradycyjna wymaga empatii dla ofiary.Ergo:możesz dysponować empatią dla osób straszliwie zdemoralizowanych czy "złamanych"-ale ponieważ dotyczy Ciebie "efekt Banasia"-nawet nie zauważasz tego stanu rzeczy.Niniejszym Ciebie informuję o takiej przykrej możliwości.
Dowód-dysponujesz empatią dla komunistów torturowanych przez DINA-liczy się dla Ciebie " nagi fakt tortur"(absolutyzujesz go)-natomiast przekonania komunistów i ich plany nie są już specjalnie istotne
(kim był w tamtych warunkach np.
> Maksymilian Kolbe);
Był człowiekiem o ogromnym morale-heroicznym.Dla heroizmu jest nieistotne czy otacza Ciebie 99% złych(zdemoralizowanych) czy tylko 10%.
Myśl Banasiu-jeśli chcesz się posłużyć tzw "budującym przykładem"
>mam wrażenie, że to jest niespójne z Twoim
> postrzeganiu człowieka jako ZŁA; jeśli jest
> złem, to żaden "regulator" nie uchroni go od
> samounicestwienia
Od samounicestwienia "indywidualnego"-owszem.Żaden "regulator " nie chroni 100% przed taką mozliwością.
gatunkowego; na szczęście jest
> zupełnie inaczej, bo tak chce najwyższa siła na
> świecie czyli ładunek DNA: silne geny walczą o
> kontynuację (transport w czasoprzestrzeni
> -głównie w czasie) wygrywają i przekazują
> jednocześnie informacje, że ZŁO może temu
> procesowi zagrozić;
> dla Ciebie ZŁA informacja jest taka, że takie
> geny jak Twoje są marginalizowane przez
> większość gatunkową za pomocą "
> nienaturalnych regulatorów", które gatunek
> wypracował na przestrzeni cywilizacyjnie
> uświadomionych "DOBRYCH" i "ZŁYCH" doświadczeń
> i ostatecznie uznał, że jednak te dwie kategorie
> da się rozdzielić i dla gatunku korzystnym jest
> walka z tymi drugimi; niezależnie czy ma ona
> nazwę Stalin czy Hitler czy jeszcze jakiś inny
bardzo się nadymasz Banasiu niekoniecznie ad meritum-no i proszę:
> @#$%&;
..autoprojekcja-klasyczny "błąd freudowski".Mimowolnie postawiles się obok Stalina czy Hitlera-chociaż absolutnie na to nie zasługujesz.
>
> > Wreszcie-nawet
> > gdyby moralność, etyka nie są ograniczone
> > "ramami wewnątrz-gatunkowymi"-ludzie
> działania
> > podlegają wartościowaniu mimo iż dotyczą np
> > innych gatunków czy przyrody nieożywionej.
>
> wartościowanie i ocena ludzkich działań daje
> właśnie możliwość wyciągania wniosków do
> udoskonalania "regulatorów", o których było
> powyżej
>
> > > śmierć, głód i ból nie są elementami
> zła
> > > naturalnego - śmierć jest naturalnym
> > elementem życia,
> >
> > Skoro tak-to co odczywalbyś gdyby:
> >
> > 1.-Twoja ukochana umarła na skutek jakiejś
> > choroby
> > 2. gdyby spadł jej sopel na głowę-i zabił
> > 3. zgwałcił ja ruski sołdat a póżniej
> > poderżnał gardło.
> >
>
> mylisz zjawisko śmierci, które jest
> nieodłączne od życia, ze zjawiskami typu
> "wypadek" i "zbrodnia"; zresztą przyznam się,
> że to ciągłe klepanie o "ruskim, gwałcącym
> Twoją ukochaną sołdacie" jest już nudne;
> jestem po ciężkiej lekturze opisów zbrodni, w
> których gwałcącymi są nie tylko sołdaci i nie
> przeważnie nie ruscy, ale oszczędzę Ci
> cytatów; znajdziesz je w przywoływanym przeze
> mnie kilkukrotnie "Efekcie Lucyfera"; mam
> nadzieję, że potrafisz prawidłowo
> wartościować, a nie tylko w kontekście swoich
> politycznych preferencji;
Zadalem Ci dość precyzyjne pytanie-a Ty Banasiu migasz się wykształciuchowskim slowotokiem.W którym z tych przypadków NIE odczuwałbyś cierpienia moralnego(ruskiego sołdata możesz sobie zmienić na funkcjonariusza DINA torturującego twoja ukochaną-jeśli jest to sine qua non ilustracji)
Jeśli tak jest w przypadku sopla wbijającego się w jej głowę -wtedy będziesz miał prawo powiedzieć ze "sople zabijające bliskich" są "nieodłączną częścią życia" wzruszyć ramionami i kontynuować swoje lektury. O chorobie nie wspominam.Ale jeśli odczuwałbyś takie cierpienie to "z czym" u licha masz do czynienia-jak nie ze złem (o charakterze nieintencjonalnym-czyli wedle klasycznej definicji"naturalnym")
Teraz wyobraż sobie przypadek gwałtu i morderstwa-"z pozycji ofiary"
Czym on byłby jakby "nic nie bolało" a perspektywa nieistnienia(śmierci) nie była wcale przerażajaca.?... Czy zło moralne-byłoby wtedy w ogóle naganne? Tzn czy implikowałoby "krzywdę"?....A może stanowiłoby(tak dla kata jak i ofiary) tylko rozrywkę-"odmianę" w nudzie istnienia-np jak sport?
Fakt iż z moich wypowiedzi wnioskujesz ze zrównuję "wypadek" ze zbrodnią"-jest tylko potwierdzeniem "efektu Banasia"...Tzn tego z mimo rozległych lektur-pozostajesz idiotą-chociaż żeby Ciebie nie poniewierać poprzestanę na konstatacji ze usilnie stwarzasz takie wrażenie..
>
> (- > W którym z wymienionych przypadków NIE
> > ODCZUWAŁBYŚ CIERPIENIA MORALNEGO-którego
> > występowanie jest "termometrem zła"?...
> > Jeśli zło naturalne-można opisać
> > (przyrodniczo) jako "naturalny element"-to tylko
> w
> > sensie jego NIEUNIKNIONOŚCI. Przyjmujemy
> > tymczasem ze zło moralne jest DO UNIKNIĘCIA.
>
> jak chcesz uniknąć moralnego zła, jeśli sam
> jesteś najlepszym przykładem relatywizowania
A gdzie ja deklaruję ze "chce uniknąć moralnego zła"?... Nie mam "zadatków na świętego".
Co najwyżej mogę starać się go "minimalizować".Np deklarować chęć zemsty na czynownikach z Kremla-a nie na wszystkich Rosjanach
> zarówno tego co jest złe jak i tego co jest
> niemoralne? mylisz śmierć z doznaniami a zemstę
> traktujesz jako formę oczyszczenia?
Skąd ten wniosek?
Zemsta może co najwyżej "dawać satysfakcję" być jakimś ersatzem sprawiedliwości-o którą dowołać się niepodobna.
>
> > Ale zauważ-teologia chrzescijanska (jaka by
> nie
> > była) opisuje zło moralne-zasadniczo tak
> samo!
>
> zauważam, że nie wszystko co się opisuje,
> zwłaszcza jest to charakterystyczne dla twórców
> systemów "etyczno-moralnych", jest później
> traktowane jako obowiązujące;
Genialne odkrycie Banasiu!
Cokolwiek spóżnione-bo odkryto to "het" przed Tobą.
>
>
> > Doświadczam tutaj jedynie efektu Banasia.Tzn
> > obcowania z człowiekiem który jest wprawdzie
> > bardzo oczytany-ale nie potrafi wyjść poza
> > literę(tego co przeczytał)Wyciąganie
> > samodzielnych-zwłaszcza "mniej standardowych"
> > wniosków-jest mu już obce.A może w przypadku
> > Banasia to "to dobrodziejstwo natury" które go
> > informuje: "nie kontynuuj takich zabiegów, bo
> > możesz pogorszyć swoją sytuację" Tzn-tak
> > podejrzewam..
>
> dopóki nie odczuwam bólu z powodu powyższych
> enuncjacji, będę podążał dalej swoją
> ścieżką, w szczególności w zakresie
> wnioskowania i określania standardów;
w Twoim przypadku-bUlu. To słowo z błędem ortograficznym akurat w sam raz się nadaje do opisu "efektu Banasia".Nie jesteś przecież jedynym jego przypadkiem!