Chciałem serdecznie wszystkim zaangażowanym w tę sprawę podziękować.
Paszczu, kol. Maciek Pawlikowski, i całej Pezecie. NAprawdę chyba zrobiliście wszystko co się dało. Szkoda chatki i nieraz jeszcze bedziemy ją wspominać, ale życie toczy się dalej i najważniejsze że mamy jednak bazę zimową w dolinie moka. Obawiałem się postawy bierności i tego że zostaniemy bez takiej bazy.
Rzeczywiście jak widać 3-4 osoby na miesiąc to za mało by utrzymać ekonomicznie naszą chatkę. A jak to pokazuje pieniądze i ekonomia rządzą światem (nawet naszym światkiem wspinaczkowym). Jednak ważne, że mamy w zamian bazę w starym schronie i dlatego:
Do zobaczenia w MOKU :))
Pozdrowienia,
Andrzej