Cześć!
Góra złota temu kto w tym kraju poprodukuje trochę dziabek.
Walkosz nie ma konkurencji.
Jak ktoś się zaczyna wspinać bądź jest "turystą ścianowym" to dziaby które działają w terenie WI7, M7 są zupełnie nie potrzebne. Do WI4 naprawdę nie trzeba quarka. DMM robi taki nie wybitny model: Raptor - ma prosty trzon (niestety) i wymienne ostrza: bana i klasyczne. Idea jest dobra, cena we francuskich sklepach www. dochodzi powoli do 100eur, ale dostepność ewentualnych akcesoriów żadna. To jest problem. Dlatego taki walkosz lub następne pokolenie walkoszy ma przed sobą przyszłość. Kolega używał walkosza z orginalnymi ostrzami do chacala. Było dobrze, ale kiedyś przy wbijaniu haka pękł trzon. Jak sądze zadziałały niedostatki technologiczne + kontrla jakości.
Uważam jedna, że jakby ktoś ruszył głową zaprojektował coś takiego i przeszedł przez certyfikację to nie byłby bez szans.
ps. sprawdziłem jeszcze jedną rzecz. Camp wypuszcza też taki nie wybitny model, ale z łamanym trzonem. Alpax się nazywa i cenę ma podobną