Re: Wysokie obroty - pięknie kurwa, pięknie..

I jeszcze jedno.
W polskim sporcie jest tak, że taki drugo-, czy trzecioligowy piłkarz, co to nie umie za bardzo kopnąć szmacianki, a strzału w światło bramki nie odda żadnego w ciągu meczu, może sobie spokojnie wyżyć z wypłaty płaconej przez klub. Nie musi dawać wywiadów (abstrachując od tego, że sklecić zdanie złożone jest mu za trudno), nie musi starać się o sponsorów (bo prezes "ma dać kasiore i @#$%&..."), a kiboli i tak ma w dupie...
We wspinaniu już tak nie ma. Sławetny związek zwany pezetą potrafi nie dać Tomkowi Oleksemu kwoty na bilet na Mistrzostwa Świata, czy Puchar. Bo nie. I nie ma to znaczenia, Toma jest w światowej czołówce.
Uważam więc, że skoro takiemu Kaszlikowskiemu udaje się żyć ze wspinu nie liżąc przy tym dupy "notablom od państwowego garnuszka" to tylko chwała mu za to.



Wiadomość zmieniona (28-10-03 15:21)