Nie wiem czemu takie to ciekawe z tym koscielcem???
Czy bedę juz zawsze musial Wam opowiadać w szczegółach o wszystkim co robię? A moje inne żywce w Tatrach ???Może obok mnie solowal sam św. Walenty, a ja chciałem mu ściagnąc ninje w kluczowym pasażu ,ha??
ale juz dobrze....
Po prostu ja szedłem sobie po Stanislawskim (jak dobrze zgadł Starosta), a oni po Sprężynie. Po prostu instruktor zaczął sie w moim kierunku wydzierać i mnie wyzywać od szaleńców i takie tam....to zupelnie nieistotne...
Komentowałem to bo co po niektórzy uwają że sie tam pojawiłem specjalnie żeby robić komuś na złość...to jakaś abstrakcja.
Siedzę sobie pod scianą, jestem początkujący ale sprawny, nie mam sie z kim wspinac, decyduje sie na kilka solowkek bez znajomosci
ktoś przychodzi drze się na mnie...
wiele lat pozniej opowiadam historyjke dziennikarce w trakcie -pozornie - niezobowiazującej rozmowy jako ciekawostkę....
Cały czas opowiadam Oli jakie to śmieszne że media ciagle sciemniają o tym że jestes my uzaleznieni od adrenaliny,
o tym że my jesteśmy normalni, że ja tez się boję....
a tu na forum kilku nierozgarnietych chlopków .. zaczyna mnie wyzywać ... że się popisuję, że wystawiam złe świadectwo środowisku....
A może to środowisko samo sobie wystawiło złe świadectwo, może ja dopiero zacznę pisać pamflety....???
Ludzie zajmijcie się swoimi sprawami, a jak koniecznie chcecie śledzić moją osobę to nauczcie sie czytać - to do tych co nawet nie próbujją analizować i rozwiać wątpliwości...
Tym razem postanowiłem objaśnić sprawę bo rozumiem że było kilka niejasności wynikających ze stylistyki i konstrukcji tekstu...ale jednego bądzcie pewni,
W przyszłości na pewno pojawi sie jeszcze wiele niejasności ( styl nowych mediów)...i wybaczcie nie będę ich wyjaśniał bo od tego są lekcje języka polskiego i wasza wlasna inteligencja...
I jedna prośba....
W alpiniżmie i środowisku z ktorego ja wyrosłem obowiązuję zasada zaufania, jeżeli ktoś mowi że coś zrobił to znaczy że tak było .....
To jest zasada ktorą należy zawiesić w momencie gdy ktoś okazuje sie sciamniaczem lub zlapie sie go na jakiś kłamstwach....
Tymczasem ja mam nie tylko czyste sumienie ,ale jeszcze wspinam sie i eksploruję więcej niż wielu z WAs.
Wiem że to boli że nie Wy ,ale nic nie stoi na przeszkodzie , ruszcie dupy ....trochę wysiłku, odwagi i naprawdę możecie realizować swoje marzenia....
(chyba że niektórzym z Was wcale nie zależy na gorskich przygodach, tylko zazdrościcie tego że ktoś jest znany czy nawet slawny- jeżeli tak to sami skazujecie się na porażkę, Slawa to rzecz ulotna i w gruncie rzeczy niewiele warta)
Nie koncentrujcie się na niszczeniu innych bo od tego Wasze zycie nie ruszy do przodu.
Pozdrowienia dla Wszystkich pozytywnych postaci na tym forum.
Możemy mieć odmienne zdania, ale chcialem zebyście poznali moje....
To już naprawdę mój ostatni mail, spadam , bo zaraz wyjedżamy urwać kilka krawądek...
David Kaszlikowski
P.S przypominam mó email i wszelkie pytania tam:
david@StudioWspin.com.pl
Może w koncu ktoś mnie oświeci co do tych innych wspiajacych sie na drapacze....