Witam wszystkich!
kontynuując wątek...bo wiem że juz nie możecie się doczekać....
Zauważyliście, gdy tylko rozmowa stała sie rozmową kilka "szczurów" od razu schowało sie do norek. Uwielbiam eksperymenty na takich zwierzątkach...
Nie chcę żebyście jakiekolwiek z ponizszych słów uznali za moje tlumaczenie czy usprawiedliwienia bo nie mam sie z czego tłumaczyć a już szczególnie anonimowemu gronu.
Może rzeczywiście poczulem jakieś powołanie (chwilowo) po tym jak uświadomiłem sobie jak malo niektórzy dorośli ludzie rozumieja z otaczającego nas świata.
A więc kilka informacji specjalnie dla WAs ....
1. gdy udzielasz wywiadu do mediów to jest coś takiego jak autoryzacja i jest to jedyne narzędzie jakim możesz sie bronić przed manipulacjami dziennikarskimi.
Czasami Twoja autoryzacja bywa wyrzucana do smietnika, i czytasz o sobie bzdury. Im bardziej jesteś znany tym częścicej wypływają fałszywe informacje. Ludzie zaczynają Cie postrzegać przez pryzmat jakoś zmontowanych wypowiedzi. Tworzy się jakis wizerunek czy jeśli wolicie image. On zawsze odbiega w jakiś sposób od rzeczywistości....
Czasami tworzy sie obraz niepożądany i to za jednym pociągniciem dziennikarskiego piora.
Np. pisza o tobie artykuł przewrotny , z przymrużeniem oka,
ktorego część czytelników nie zrozumie.
Ciekawy ,napisany z poczuciem humoru i bardzo pochlebny dla Ciebie tekst odczytają jako niesmaczną manipulację.
Niektorzy będą Cie nawet podejrzewać że prowadzisz jakąs "autokreację".
Ale cóż nie kazdy urodził sie bystry...
Jaki jest mój wizerunek?
Ważne jest to co robię - w koncu - zajmuję się wspinaniem- i nie jest to jakis iluzoryczny showbiznes.
Myślicie że nie widze że niektóre wypowiedzi włożone w moje usta ,albo wyrwane z kontekstu stawiaja mnie w nieciekawym świetle???
Rozrzucenie opinii jak wiecie bywa wielkie , "dla jednych @#$%&, dla innych swój". Mam to głęboko....
Ważne aby moi partnerzy, moi przyjaciele wiedzieli co myslę, kim jestem...
Wazne zeby moi sponsorzy dla ktorych pojawiam sie na powierzchni wiedzieli ze robie dla nich dobrą robotę.
A mam szczęście wspólpracować z solidnymi firmami (Alvika ,Red Bull+ plus kilka dla ktorych robie sesje pod katalogi), za nich nie trzeba świecic oczami. a więc pracuję dla nich z pełnym przekonaniem.
i na koniec :
Nie prowadze zadnej pierdolonej autokreacji, nigdy w życiu nie zgłosiłem się sam do jakiegoś dziennikarza zeby robił że mna wywiad...
Choć to niektórym z Was nie mieści się w glowie sami do mnie przychodza, niektórzy nawet bardzo sie starają...
I mówię Wam to jest bardzo miłe, oczywiście dobrze działa na ego.
Czego i Wam życzę.
Ale jest jeden dodatkowy powód , dla ktorego latwiej Im do mnie dotrzeć
pamiętajcie, że sam jestem fotografem ,więc mają na mnie namiary, czesto kupują ode mnie foty, sam często piszę przygodowe teksty...
( przypadkiem tak się stalo że to jest wlasnie popularyzacja wspinaczki jako wspanialej przygody i z tego co wiem rozbudziło zapał wielu ludzi)
Po prostu nie jestem osobą ukrytą gdzieś za parawanem anonimowości.....
To jest mój wybór i choć wielu z Was o tym marzy od razu mówię że nie jest to łatwa scieżka.
No dośc już, o reszcie napisze książkę.
Teraz jeszcze kilka odpowiedzi konkretnych....
1. nic nie wiem o tym aby jacys instruktorzy mieli powód aby mnie nienawidzieć.
Jeżeli jakis matoł wspinając się na spreżynie w roku 92 osmieszyl się przede mną i przed kursanatami zachowując się agresywnie to raczej ja mam powod go nie lubić...
Opowiedzałem tę historyjkę Oli jako przyklad malostkowości i zlego zachowania w górach , w tekscie zostalo to ujete mocno skrotowo...
Typowo dla gazetowego stylu i mi się podoba...stylistycznie jest bez zarzutu ...
2. Nigdy w zyciu nie wspinalem się na zywca dla popisu, a juz na pewno specjalnie obok jakiegos kursu, toż to absurd.
3. Wspinaczka na Most Świetokrzyski to był performance ,akcja bardziej estetyczna niz wyczynowa. (Choć nie kazdy z Was zrobi na drażku 2000 podciągniec w godzinę, nie kazdy narazi się na zgniecenie ściegna achillesa i zdarcie dloni do mięsa) Wynikiem tej akcji były super fotki ktore możecie obejrzeć na stronie www.studioWspin.com.pl.
Wspinalem się tam glownie z asekuracją - jedyna możliwa technika- ale ostatnie 5 metrów szedlem juz na zywca (tąsmę wyrzuciłem (też techniczny wybieg) i poleciała 80 m w dół do rzeki) i bylo tam kilka czujnych ruchów- o tej części wspinu pisano w "Obrotach"
Jeżeli macie slabe nerwy to dalej nie czytajcie, pisze to glównie do osob pozbawionych wrażliwości dlatego musi być troche dosadniej...
1 do manu
Nie znam przytoczonego przez Ciebie przypadku Bubendorfera,
to co opisujesz pokazuje że nie masz pojecia czym sie zajmuję...
jednym slowem kolego trochę się zapędziłeś i nie wiesz do kogo rozmawiasz...
może ty zajmowales sie pozowaniem dla panienek, pozowanymi zdjęciami (rozumiem że robionymi dla popisu w nieuczciwych intencjach)
"My wszyscy" tego nie robiliśmy.
Nie sądz ludzi swoją miara bo możesz sie mocno pomylić.
2.
kolega Paweł - mam wrażenie że ty tez się schowałeś, choć rozpocząłes ten watek , sprawy mojej autokreacji już wyjasnilem, teraz uwaga do ciebie ( to jak ją przyjmiesz, pokaże jakim rodzajem szczura jesteś)-
Troche szacunku do ludzi i pamietaj nawet na tym forum nie jestes totalnie anonimowy.
3.
co do mojego stylu to już sprawa gustów , nie przytocze lacinskiego bo i tak nie zrozumiecie
Zresztą wara Wam od niego....
I teraz juz do wszystkich..także tych rozgarniętych.
Prosze, nie piszcie ze macie prawo do wyrażania opinii i że macie prawo mnie nie trawić.
No pewnie, że macie prawo i nikomu nie musicie tego uświadamiać.
Ale ja tez mam prawo i jak widac z niego skorzystałem(wiem, że niektórych to boli- słowa bola czasem bardziej niż pięść na gładkiej buźce).
Jeżeli macie jakies uwagi czy pytania zapraszam na StudioWspin.com.pl,
Poza tym możemy się w najblizszym czasie spoytkać na Explorers festiwal , gdzie będę miał prelekcję o "morskich wyprawach alpinistów" a nastepną edycje mojej wystawy "Pocztówki zza krawędzi" otwieramy juz 18 listopada w Bałuckeij Galerii Sztuki w Łodzi.
Zapraszam!
Pozdrawiam!
Całuję!
David Kaszlikowski
P.S Co do mediów i używania szykujcie się na moją wizyte na szklanym ekranie w programie "dla ciebie wszystko" w TVN juz za miesiąc, postanowiliśmy pokazać jak początkujący wspinacz porusza się po ścianie wieżowca.