Cześć dziewczynki i panowie!
A więc postaram sie odpowiedzieć....postarajmy się tez uniknąc pyskówek, choc wiem że niektórzy z WAs nie moga juz utrzymać przelewającej się żółci i jadu ,a więc pewnie upuscicie go jeszcze trochę...
Ja sam postaram się nie rzucać mięsem , choć przyznam że mocne slowa cisna sią na usta. Padło tu z Waszej strony wiele stwierdzeń w żaden sposób nie uzasadnionych zasadą wolności przekonań. Po prostu- mówie to do niektórych-postanowiliscie jakoś zaistnieć, dac wyraz Waszemu rozgoryczeniu, zadeklarować bunt przeciw istniejacemu porzadkowi , który z porządkiem niewiele ma wspólnego.
Niektore posty są jednak bardzo sensowne - choć nie zawsze dla mnie pochlebne- i paradoksalnie z wieloma z nich sie zgadzam.
Tak sie jakoś złożylo, że też mam pewne zastrzeżenia do rzeczywistości, ale cóż niewiele moge dla Was zrobić....
Co do KONKURSU!
Wyszliśmy od tego artykułu o mnie w Wysokich Obcasach więc zanim odpowiem na kilka innych pytań poprawmy błedy z gazety....
Jak mówiłem sa cztery ewidentnie fałszywe stwierdzenia.....
1. Geografia - gdzie leży Morze Andamańskie a gdzie Wietnam...jest miedzy nimi kilka kilometrów....
Spodziewałem sięwiększego rozeznania od alpinistów, ludzi którzy podobno podróżują, spodziewałem się też lepszego rozeznania ze strony dziennikarzy, a przynajmniej spisania tego z dyktafonu....
2. Nie jestem jednym z dwóch ludzi ktorzy wspieli się na drapacz bez asekuracji.
wg mojej wiedzy są jeszcze co najmniej trzy takie osoby, jedna z nich zrobiła to dwadzieścia kilka dni temu....
Ale oczywiście wierutną bzdurą jest to że robi to jakaś większa liczba ludzi na swiecie... Z asekuracją robiło to może jeszcze kilka osób w ramach róznego rodzaju akcji PR i show (m.in Stefan Glowacz, Dan Goodwin, JB Tribout, Patrick Edlinger)
Ciągle czekam na jakies info z Waszej strony , jeżeli coś wiecie to dajcie znać. przypominam drapacz chmur to taki budynek co najmniej 100 metrowy....
Mój mail:
david@studiowspin.com.pl
chciałbym być na bieżąco
3. nigdy nie brałem udzialu w sesji fotograficznej dla PZU, to było PKO....
4. Nie wspinałem sie na kilkadziesiąt drapaczy chmur za granicą.
To jakaś bajka i nie wiem skąd się wzięła w glowie Oli, natomiast wspinałem się na kilka budowli we Wloszech, ale to były male rzeczy.
A wiec jak niektórzy z WAs slusznie stwierdzili media kłamią i przedstawiają nam fałszywe obrazki, ale to przecież wiemy nie od dziś...
Co do tego artykulu , to próbowałem go autoryzować ale moje poprawki nie zostały wprowadzone, dlaczego???? nie wiem...
Tyle co do konkursu i nieprawdziwych informacji podanych w gazecie.
Inne wasze wątpliwości :
1
co do mnie jako ikony wspinaczki sportowej,
2czy kiedyś byłem na alasce,
3czy to możliwe aby plynąc pod woda ze szpejem....???
Co do punktu1 to pierwszy raz o tym slysze, ale tego nigdy nie wiadomo....widocznie skądś się tego Ola dowiedzała... ja jestem sklonny uwierzyć ,że w takiej gazecie uzywa sie takich stwierdzeń jako swego rodzaju skrótu myslowego . Tez mysle że dosyć niefortunnie.... nastepnych nie będę tłumaczyć bo mi się nie chce , grunt że przygody opowiedzane w tym tekście sa prawdziwe i raczej niepodkolorowane,ale o tym w nastepnym mailu.....,
może będzie on nawet ciekawszy.....
David
P .S
I zeby zaden z WAs nie pomyślał że mi żal i że jak to ktoś z WAs napisał "udaję że jestem zagubiony w gąszczu mediów" i że mnie wykorzystują. To prawda ja wiem jak to wszystko działa ,wiem tez że niektórych błędów nie sposób uniknąć.
No chyba że się nic nie robi bo wtedy i bledów się nie popełnia.
Panowie ja tylko próbuje rozwiać WASz żal i wątpliwości....
Może z szacunku do niektorych z WAs, daję Wam szanse abyście w końcu przestali się błaźnić. Możecie sie ze mna skontaktowac osobiscie - nawrzucac mi lub się dowiedzieć czegoś u żródeł-
Jeżeli oczywiście macie taką potrzebe koncentrować się na takim kolesiu jak Kaszlak i rozważać jego morale jak jakiegoś polityka.
Mail juz znacie.
Ale z drugiej strony to podobno forum wspinaczy, moze lepiej wziac się za wspin, a nie marnowac energię na oczernianie ludzi i wylewanie pomyj...
Wiem że klawiatura wisząca nad futryna jest troche bardziej wybierająca od tej przed monitorem....ale może warto spróbować.....
Wspinanie to naprawdę zajebiste zajęcie, przynosi kupe satysfakcji..., a od ogladania telewizji i czytania kolorowych magazynów tylko rodza się frustracje...
(Nie bójcie się w dzisiejszych czasach liny prawie się nie zrywają, a wspinaczka ma tyle odmian że kazdy z Was znajdzie tu cos dla siebie)
Wybaczcie mój ironiczny glos, ale mam nadzieje że poznacie po postach do kogo to bylo- bo nie do wszystkich.
już wkrotce:
- o sprawach kreacji lub autokreacji
- o instruktorach
- o krzywdzie
-o tym jak Cie widzą przez pryzmat
- o bufonadzie
(o ,kurcze tyle sekretów za darmo,może powinienem sprzedawać to w formie ksiązeczek, Ha,ha)