ja odwrotnie - kiedys smarowalem WD40, ale mi przeszlo. Mam wrazenie, ze zaczeli dawac wiecej rozpuszczalnika, a mniej smaru. Smarowanie starczalo na max 20 km, a potem lancuch skrzypial po staremu.
Ostatnio wykrylem niezly patent - smar do pil lancuchowych. Jest mistrzowski. Litr kosztuje 9 zl. Starczy pewnie na 20 lat. Po pierwszym smarowaniu przejechalem z 300 km i dopiero teraz czuje, ze trzeba znowu.
Nie jestem przewrazliwiony i zadnego kapania lancucha, ani innych dziwadel nie stosuje. Mycie lancucha przy uzyciu WD40 to rozrzutnosc. Mozna uzyc nafty lub benzyny za ulamek ceny WD40.
Czystosc lancucha z zewnatrz nie ma zadnego znaczenia - liczy sie to, czy nie ma piachu wewnatrz polaczen ogniw.
uff.
pozdr.
M.)
p.s. i nie pierniczcie, ze to nie to forum.
p.s.II zamiast WD40 mozna sobie kupic Wóde 40 (%)