>to sobie posmaruj nim lancuch w rowerze...
muszę Cię zadziwić- też używałem;pięknie
zmywa brud;
... a ostanio to nawet już mi się zazwyczaj nie
chce potem smarować łancucha:)
wiem, wiem - zgroza, bikerzy mnie zabiją;
aha: świetne jest wd 40 do usuwaniu śladów kleju
po nalepkach;
do zapieczonych gwintów jednaka najlepsza jest Pepsi (albo Cola);
pzdr
gl
ps
w kwestii łańcuchu długo byłem tradycjonalistą
(no, bez przesady, tj. nie stosowałem kąpieli w łoju i parafinie..);
do czyszczenia nafta/pędzel/szmata; do smarowania - po kropli oleju
samochodowego w ogniwo, potem szmata do wycierania;
... i odpady potem trza, rzecz jasna, zabezpieczyć zgodnie z lokalnymi
przepisami;
Wiadomość zmieniona (07-10-03 17:12)
gl