Każde złamanie jest inne i nie można dać jednoznacznej odpowiedzi. Chociaż jeżeli myślisz o wspinaniu to nie jest źle:)
Ja zacząłem się wspinać po 1,5 roku. Wcześniej się nie dało. Przez kilka miesięcy nawet usiąść nie umiałem. Ale np. Kuba R. wspinał się już w gorsecie. Ja w gorsecie mogłem co najwyżej chodzić:)) i ściągnąłem go po 7 czy 8 miesiącach.
W każdym razie jeżeli zdrowie pozwoli Ci się wspinać to znaczy, że już możesz:))
Wiszenie na drążku mi nie przeszkadzało (miałem złamanie ze zmiażdzeniem pierwszego lędzwiowego, czyli standart:)) ale z podciąganiem były już problemy. Jak zacząłem się już wspinać to tylko wyszło na dobre, ponieważ wzmacniły się mięśnie brzucha i kręgosłupa.
Najbardziej niebezpieczne są loty. Jeszcze teraz (minęło już prawie 9 lat) boję się, że mnie przekręci podczas lotu itp. Dlatego przez pierwszy rok, jak się wspinałem z dołem, to zawsze zachowywałem margines bezpieczeństwa - tzn nie wychodziłem nad przelot jeżeli nie potrafiłem wrócić i usiąść w uprzęży. Potem już było coraz lepiej. Teraz się specjalnie nie przejmuje, uważam tylko na trawersach i żeby nie latać głową w dół, ale to chyba wszyscy tak mają:).
Co do wora - niestety... plecaki transportowe odpadają:((
Zeskoki z większej wysokości np na bulderach...
Skoki spadochronowe też:)
Ale każdy uraz jest inny i możesz do wspiania wrócić wcześniej. W każdym razie ja funkcjonuje prawie normalnie. Nie mogę tylko pracować jako górnik i przerzucać worków z cementem:)
inw (inwalida)
PS. Lekarzami się nie przerażaj. Większość nie wie na czym to jakieś wspinanie polega. Ja na szczęscie trafiłem na rozsądnego i mówił " Wspinać się możesz, ale lepiej już nie lataj"