Po spędzeniu 5000 godz w jaskini tj. 208 dób Twoja latarka Petzla bedzie obita i oskrobana tak samo jak moja. To jest tylko połowa z 10 tys godzin dla diód tej latarki.
Wyobraźmy sobie, że spędzenie 208 dób w jaskini u przeciętnego grotołaza może zająć kilka lat, a za kilka lat nie będziesz chciał patrzeć na dzisiejszą Tikkę, mogą być zarówno nowe technologie jak i tańszei lepsze latarki (w tym Petzla).
Tak więc 100 tys godzin tak samo jak 10 tys godz. jest terminem utopijnym i oznacza ze wystarczy trwałości źródła światła do końca trwałości obudowy. Poza tym Petzl nie produkuje diód, pewnie kupuje je w Chinach.
Nie należy porównywać Tikki do tej, bo ta ma 8 diod, ułamek ceny Tikki i regulowany reflektor.
Spróbuj połazić lub pożyć gdzieś z czołówką bez regulowanego reflektora a zobaczysz jakie to przykre doświadczenie.
Tikka jest na małe paluszki które są drogie !
Oglądałem czołówki Petzla przed zakupem, świeciłem nimi i zrezygnowałem na korzyść tej.
Po prostu za te pieniądze to świetny zakup.
W tej chwili włos mi się jezy jak pomyślę, że mógłbym zapłacić za Petzla z 5 diodami 130 ponad zł, a tak mało brakowało.
Pozdrawiam wszystkich,
Piotr