ojciec Napisał(a):
> Czy wysokie ciśnienie i zaburzenia rytmu serca
> nazywasz odjazdem? Człowiek poci się czuje
> ciśnienie pod bańką, lęk, niepokój. TO są
> negatyne odczucia.
Negatywne jak negatywne. Haluny można mieć, więc
w jakimś sensie jest to "odjazd". Dla porównania:
po grzybkach większość kandydatów odczuwa skręcający
ból brzucha, po kwasie większość początkujących (i próbujących
wycieczki bez przewodnika) ma silnie traumatyczne przeżycia,
a co do skoków ciśnienia i zaburzeń rytmu serca - czy masz
pojęcie jak silnym narkotykiem, prowadzącym do podobnych
skutków ubocznych, jest zwykłe powietrze?
Oddychając przez dłuższy czas szybciej i głębiej niż potrzeba
możesz doprowadzić do takiej hiperwentylacji, że:
- krew się staje zasadowa
- tętno spada do kilku uderzeń na minutę
- jakieś tam drgawki i inne podobne objawy
- trip jak po kombinacji halucynogenów z mózgojebami
Rozróżnienie między pozytywnymi i negatywnymi odczuciami
często sprowadza się do tego, że świadomie wciągając
narkotyk dążymy do tego, by mieć odczucia pozytywne.
Natomiast mimowolnie narażając się na działanie takich
czynników nie wiemy co się z nami dzieje, i raczej nie potrafimy
czerpać z tego stanu "plusów dodatnich".
We wzmiankowanym przykładzie narkotycznego działania
tlenu kluczową kwestią dla osiągnięcia "pozytywnych odczuć"
jest właśnie nastawienie psychiczne, otwarcie wrót percepcji
na właściwe wymiary. Mnie to akurat mało kręciło, ale widziałem
i słyszałem co się działo z ludźmi podczas paru sesji "rebirthingu",
"jogi oddechowej" czy jak to jeszcze zwą.
ZABRONIĆ ODDYCHANIA - POWIETRZE TO NARKOTYK.
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.