Witam!
Niejako wywołany do tablicy przez wypowiedzi Andrzeja i TomaszaKA, jako współautor przejścia Pr. Dorawskiego chciałbym wyjaśnić parę kwestii. Po pierwsze nikomu się nie chwaliliśmy ani jakimś specjalnym stylem przejścia ani powagą drogi ani tym bardziej tym, że niby pierwsze klasyczne zimowe zrobiliśmy. W rozmowie z Jaśkiem wspomniałem jedynie że drogę zrobiliśmy klasycznie - zresztą przede wszystkim dzięki Przemkowi Wójcikowi (KW Zakopane). Dla mnie osobiście, przyzwyczajonego do łapania czego się da na zimowym wspinaniu (czas!), klasyczne przjeścia zawsze były pewną fanaberią;) ale skoro takie czasy nastały.. trzeba się dostosować. Sam nigdy bym przy takim przejściu OS nie dodawał - albo coś przechodze klasycznie od razu albo azeruję - patentowanie zimą trochę mi się jeszcze nie mieści w głowie - ale może kiedyś.. A przejście rzeczywiście wiosenne - wstyd się przyznać - 25 III..
Droga oczywiście w porównaniu do wspinania w MO czy na Słowacji żadnym wyczynem nie jest, natomiast wśród zimowych propozycji na Hali jest na pewno jedną z najciekawszych.
Natomiast uwagi Andrzeja, podważające kompetencje wspinaczkowego zespołu z Walkera (choć może w niezamierzony sposób) chyba są trochę nie na miejscu. Wystarczy spojrzeć na wykazy przejść całej trójki - wydaje mi się, że w chwili obecnej wśród młodych polskich zespołów są jednymi z najbardziej doświadczonych (a na pewno we wspinaniu zimowym) - a że popełnili błędy - cóż, każdemu mogły się one przytrafić.. a dodatkowe doświadczenie też nie zaszkodzi:)
Pozdrawiam
Miłosz Jodłowski