Manu
kazdy wypierdala gdzie mu się podoba.
Sprawa nie idzie o to że esbek szkolił esbeków ale idzie o to, że ten esbek podaje sie za taternika. Oczywiście z punktu widzenia uprawiania jakiejś tam aktywności to może jest nim. Jednak z punktu widzenia tego jakie postawy uprawiało srodowisko taternickie w czasach JJ kiedy był kapitanem MO czy też innej formacji to niestety nim nie jest -( róznice mentalne; oficerem MO zostawało sie z wyboru tak samo jak instruktorem dla ZOMO; większość wspinaczy odnosiła sie do takiego wyboru z pogardą ). Zapewne nie był on jedynym. Jednak to on wystepuje ze swoja ubecka geba i przeszłościa w TV. To z nim skojarzone jest dopełnienie "taterników" dla podmiotu "raport"
Na marginesie mówiąc wariant przedstawiony przez TomaszaKa jest tyle samo prawdopodobny co nieweryfikowalny. Ja sklaniam sie za dużym prawdopodobieństwem tego wariantu. Dlaczego były kapitan MO czy też SB nie miałby w dalszym ciągu grać pod swojego resortowego przełożonego ? Duch Święty go raczej nie nawiedził.
Tak czy siak sprawa odnosi sie do kogoś kto w srodowisku wspinaczy, jak się okazuje, cały czas "działa"
I moze tego typu przekazy sa potrzebne. Może ci młodzi ludzie zwiedzeni mitem o twardym wspinaczu dowiedza sie że ich guru, poza tym był esbekiem, chyba zasłużonym? Że jest autorem magicznego "raportu esbeka" to wszyscy wiedzą.