Re: Raport Mniejszości - Szkolenie Wspinaczkowe

Cześć!
Jeśli chodzi o poziom instruktorów PZA i ich unifikacje to jest tak źle dlatego, że nie ma napływu świeżej krwi (Łatwiej zablokować możliwość uzyskiwania stopni instruktorskich niż podnosić lub utrzymywać swoje kwalifikacje). Cała ekipa instruktorska jest zadowolona z siebie, bo nie ma punktu odniesienia. O ile wśród instruktorów skałkowych nie jest źle to czym wyżej tym gorzej. Wystarczy spojrzeć na listę licencji instruktorów alpinizmu PZA. Ilu z nich sie jeszcze wogóle wspina? Niech nikt nie próbuje tutaj powtarzać , że są świetnymi dydaktykami. Instruktor wspinania musi się przede wszystkim wspinać. (Instruktor alpinizmu powinien to robić w górach alpejskich albo w Tatrach zimą).
Natomiast ostatni kurs na instruktora skałkowego PZA odbył się w 2000 roku a wykaz prześć nie był w nim decydującą sprawą. O unifikacjach wciąż się mówi a jakoś jej nie widać. Wystarczy, że wykazy przejść instruktorów będą dostępne na stronie PZA i będzie wszystko jasne.
Jeśli chodzi o kursy instruktorskie to wydaje mi się, że nie mają one uczyć wspinania czy zakładania kości, bo wszyscy ich uczestnicy powinni to mieć w jednym palcu. (Jak nie umieją niech idą na kurs skałkowy a nie instruktorski.) Powinny natomiast uczyć jak tą wiedze przekazać. Prawdą jest, że dobry wspinacz nie musi być dobrym instruktorem ale dobry instruktor powinien być dobrym wspinaczem. Nie musi być mistrzem ale powinien się wspinać i to nie tylko na drogach kursowych w czasie kursu.
Na tematy jak ma przebiegać szkolenie i gdzie (AWF czy PZA) nie będe się wypowiadał bo nie znam tematu od strony prawnej. Jednak przy naborze wykaz powinien być decydującą sprawą w celu odrzucenia przypadkowych osób.

Paweł "Mirua" Kopta