Mam mdłości od michnikowskich gości

12 cze 2007 - 11:04:25
Serdeczny przyjaciel Adama Michnika Posel PE Cohn Bendit w sobotniej Rzepie.
Jesli juz bylo i przegapilem, to przepraszam, ale czytam i rzygam z opoznieniem.



"Swoją wiedzę o Polsce Bendit czerpie z nieprzychylnej jej obecnym władzom zachodniej prasy oraz od swoich polskich znajomych. - Bendit, gdy wypowiada się na tematy polskie, bardzo często podkreśla swój wielki szacunek i przyjaźń, jaką darzy Adama Michnika - mówi Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej.
Swoje zdanie o naczelnym "Gazety Wyborczej" niemiecki polityk wyraził we wstępie do książki o Michniku napisanej przez francuskiego pisarza Cyrila Boyeura. "Poznaliśmy się w 1984 roku. Byłem zafascynowany jego umiejętnością analizy. Moja fascynacja dotyczyła także stosów pustych butelek po wódce, które się zebrały w trakcie naszej rozmowy. Byliśmy do siebie podobni....

"Dzieci rozpinały mi rozporek"

Cohn-Bendit kreuje się na ikonę europejskiej radykalnej lewicy. Jest zawsze na pierwszej linii, gdy w Parlamencie rozpoczyna się dyskusja na temat ekologii, łamania praw człowieka czy praw homoseksualistów.
Nie zawsze jednak był, nawet przyjmując specyficzne europejskie kryteria, rycerzem bez skazy. Reputacja "czerwonego Dany'ego" - jak jest nazywany ze względu na swoje niegdyś rude włosy i skrajne poglądy - została poważnie nadszarpnięta, kiedy w 2000 roku we francuskim tygodniku "L'Express" pojawił się artykuł na temat jego skłonności pedofilskich.

Gazeta obszernie cytowała dawno zapomnianą autobiografięCohn-Bendita. W "Wielkim bazarze" (Wydawnictwo Trikont, 1975 rok) opisuje on doznania seksualne, jakich zaznał z pięcioletnimi dziećmi. "To, co opisuje Cohn-Bendit - pisał "L'Express" - jest niezgodne z ogólnie przyjętymi zasadami przyzwoitości i moralności".

Od dawna miałem ochotę pracować z dziećmi - pisał. - W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym [państwowym] przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Rzecz jasna niejedna z nich przygląda się rodzicom, kiedy się pieprzą. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem. Wtedy oskarżono mnie o perwersję...".

Osobą, która dostarczyła gazecie fragmenty "zapomnianej książki", była niemiecka dziennikarka Bettina Roehl, córka znanej lewackiej terrorystki Ulrike Meinhof. Jako młoda dziewczyna wielokrotnie stykała się z Cohn-Benditem i nie ukrywa, że darzy go wielką niechęcią.- Państwo mu wtedy płaciło za to, że zajmował się dziećmi innych lewaków. Oprócz uprawiania pedofilii spacerował wówczas z maluchami i psem o imieniu Kałasznikow przez ulice miasta, zmuszając dzieci do rzucania kamieniami w członków młodzieżówki CDU - opowiada Roehl."

[www.rzeczpospolita.pl]







Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-06-12 12:38 przez TomaszKa.
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

» Mam mdłości od michnikowskich gości

TomaszKa 12 cze 2007 - 11:04:25

Re: Mam mdłości od michnikowskich gości

Megadeth 12 cze 2007 - 12:44:19



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty