Wspinaczkowe... jak najbardziej! W końcu dałem się złamać panu z Shella i zalalem pełny bak V Powerem. Jadąc w trasie tak, jak jechałem, do czasu zaświecenia się rezerwy miałem zwykle około 450km. Wygląda na to, że teraz będzie około 550, albo i więcej.
Panowie, naprawdę polecam! 20gr na litrze, ale summa summarum naprawdę wychodzi się na swoje.
Nie będę pierdolił o osiągach, bo tutaj mogłem się zasugerować. Ale zasięg - poezja. A z całą pewnością nie skutkiem samej jazdy. Jak zwykle obroty stale oscylowały wokół katolickich 4tys.
Z Bogiem!
Acha... wspinaczkowe - bo z cyklu jak taniej w skały dojechać.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-03-07 19:01 przez Starosta.