Dla Tomka. Zgadywanka.

20 wrz 2005 - 15:24:12


Drogi Tomku, Przeczytaj ponizszy wywiad. Jak myslisz kogo Pan Marcin mial na mysli gdy powiedzial: "Czy mieli o tym fakcie dowiedzieć się czytelnicy dwóch poczytnych gazet, które cenzurują sondaże PGB?"



Z Marcinem Palade z Polskiej Grupy Badawczej rozmawia Mikołaj Wójcik

Co się dzieje z tymi sondażami? Bulwarowa gazeta dzień po rezygnacji Włodzimierza Cimoszewicza zamieszcza sondaż, w którym wieszczy wygraną Donalda Tuska bez II tury. Szef TNS OBOP mówi gazecie, że to takie samo badanie jak każde inne...
- Słowa szefa OBOP przyjmuję ze zdziwieniem, bo sondaż, o którym Pan mówi, został zrealizowany w oparciu o wywiad telefoniczny. Tymczasem Europejskie Stowarzyszenie Badaczy Rynku i Opinii ESOMAR wyraźnie wskazuje, że sondaże telefoniczne dotyczące wyborów mogą być realizowane w krajach, gdzie stopień nasycenia gospodarstw domowych telefonami wynosi co najmniej 85 procent. W Polsce nasycenie wynosi niewiele ponad 70 procent. Większość mediów cytuje jednak wyniki badań telefonicznych, mimo że ich wartość prognostyczna jest mocno ograniczona, a błąd znacznie większy od deklarowanego.

Z czego ten większy błąd wynika?
- Z tego, że w badaniach telefonicznych niedostatecznie reprezentowane są niektóre grupy potencjalnych wyborców. A to oznacza, że inne grupy posiadają nadreprezentację. Dotyczy to głównie mieszkańców wielkich aglomeracji miejskich, w młodym i średnim wieku, lepiej wykształconych i usytuowanych materialnie, o poglądach centrowo-liberalnych. Stąd obserwowane "kosmiczne" wyniki PO, a szczególnie Donalda Tuska. Wyniki, którym - jak podejrzewam - sami wymienieni nie do końca ufają. Zresztą czy można traktować poważnie wyniki badań przy szacowanej frekwencji na "księżycowym" poziomie około 70 procent?

Ale prezentują je media...
- Niestety. Choć nie winię w tym względzie mediów. To naturalne, że w kampanii wyborczej chcą one przekazać istotne informacje, a sondaże popularności partii i polityków są trwałym elementem systemu demokratycznego.

Wiemy, jak wygląda struktura własnościowa obecnych w naszym kraju mediów. Czy jakieś ośrodki socjometryczne znajdują się jeszcze w polskich rękach?
- W większości firmy działające w Polsce są członkami dużych konsorcjów międzynarodowych. W GFK Polonia przeważa kapitał niemiecki, w OBOP - brytyjski, w PENTORZE - amerykański. Ale to potwierdzenie procesów globalizacji. Są jednak ośrodki z rodzimym kapitałem, takie jak sopocka PBS, fundacja CBOS czy małe firmy zrzeszone w Klubie Socjometrycznym.

Od lat firmy badawcze w Polsce mają spore problemy z precyzyjnym prognozowaniem wyników wyborów. Co jest Pana zdaniem podstawowym kryterium mówiącym o profesjonalizmie ośrodków badawczych?
- Bezsprzecznie jest nim zdolność do najdokładniejszego prognozowania przez firmę badawczą wyniku wyborów. Takie porównania przygotowywane są przez nas od lat, a w zeszłym roku zrobiło to Centrum im. Adama Smitha po wyborach do Parlamentu Europejskiego. I podobnie jak w poprzednich latach nie mieliśmy praktycznie żadnej poważnej debaty na forum publicznym na temat trafności sondaży przedwyborczych. Może dlatego że po raz kolejny najdokładniej wyniki wyborów przewidziała Polska Grupa Badawcza. Czy mieli o tym fakcie dowiedzieć się czytelnicy dwóch poczytnych gazet, które cenzurują sondaże PGB? To byłoby wbrew obowiązującej poprawności medialno-socjometrycznej.

Pamiętam wieczór wyborczy w jednej z francuskich stacji telewizyjnych po I turze ostatnich wyborów prezydenckich, gdzie wbrew wszystkim sondażom drugie miejsce zajął Jean Marie Le Pen. To nie przegrany Lionel Jospin, a szefowie ośrodków sondażowych byli pod pręgierzem.
- W Europie Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych błąd w pomiarze rzędu 4-5 punktów procentowych wywołuje falę dyskusji i debat. W Polsce nad błędem sięgającym 10 punktów procentowych przechodzi się do porządku dziennego! To dowód, jak dużo w Polsce musi się jeszcze zmienić.

Dziękuję za rozmowę.
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

» Dla Tomka. Zgadywanka.

Dzik 20 wrz 2005 - 15:24:12



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty