wookash napisał(a):
> Ja tam wolę kolesi, który atakują drogi z dołem, nawet jeśli
> faktycznie są dla nich za trudne, niż takich, co na swoich
> wymarzonych ekstremach wieszają wędki piłując ringi i polerując
> stopnie.
Nigdzie kurwa nie napisałem, że wędkuję bezpośrednio z ringa i że to toleruję!!! Z kolucha raczej wędkują ludzie ktorzy wogóle nie myślą o prowadzeniu. A polerka to czasem nie efekt braku tradycji wycierania zabłoconych buciorów? Najczęściej wykorzystuje się jako wycieraczkę pierwsze stopnie na drodze ;)
Blondas napisał(a):
> A to tak, jakbyś całymi godzinami, tygodniami i miesiącami stał
> przed lustrem ćwicząc "Część, jak Ci na imię?"
> I to nie tylko zanim zagadasz do tej najpiękniejszej ale do
> każdej.
Kilkukrotne przejście na wędkę (czasami nawet nie robię drogi w ciągu
przed prowadzeniem - a jednak mi się potem udaje) to nie "stanie miesiącami".
Nie ma dla mnie nic bardziej antyestetycznego niż gość co wisi w ekspresie
po piątym locie na tym samym ringu i dyszy;)))
I czym to się różni od wędy skoro lot miał długość 1-1,5m?
No i nie chce wywoływać kolejnej dyskusji ale jest jeszcze jedno
Ekspresy na drodze patentowanej od dołu zostają
najczęściej w ringach czyli PP a nie RP...
A i nie powiecie mi, że wielokrotne dynamiczne obciążanie ringa (loty) go nie zużywa/osłabia?
Reason for sale is that I don't climb any more