Witam wszystkich
Od czasu do czasu ze znajomymi urządzamy sobie wahadło dla zabawy i dla wyrównania poziomu adrenaliny we krwi.
Opiszę jak to robimy żeby pytanie, które zaraz zadam było bardziej precyzyjne.
Jeden koniec liny wpinamy do pancernego stanowiska pod środkowym przęsłem mostu. Drugi koniec liny śmiałek wpina sobie w uprząż. Oddala się od stanowiska najdalej jak na to pozwala lina. Jest ona wtedy mocno napięta, ale ponieważ stanowisko i śmiałek są na tej samej wysokości to lina pod swoim ciężarem obwiesza się lekko. Chwila zadumy nad własnym losem i jiiii-haaaa!
Latamy na dwóch żyłach, statyka lub dynamika - zależy co się trafi.
Teraz problem, który mnie od dawna nurtuje.
Jak bardzo w czasie takiego lotu niszczy się lina? Czy można to porównać z odpadnięciem o współczynniku 1? Wydaje mi się, że nie. W trakcie "zwykłego" odpadnięcia wspinacz zazwyczaj leci prosto w kierunku środka Ziemi, co kończy się silnym szarpnięciem. Natomiast przy takim wahadle prawie szarpnięcia nie ma bo od początku mamy napiętą linę i poruszamy się po okręgu. Czy ktoś mógłby mi coś mądrego na ten temat powiedzieć albo wskazać gdzie można o tym poczytać (byle by to nie był podręcznik do fizyki).
I przy okazji drugi mój problem: Jeśli lina wytrzyma powiedzmy 8 odpadnięć o współczynniku 2, to ile wytrzyma odpadnięć o współczynniku 1 albo np. 0,7? Czy istnieje tu jakaś prosta zależność?
Z góry dziękuję za wszelkie wyjaśnienia