Przypadki chodza po ludziach. Najczesciej po nie calkiem przypadkowych. Z serii przyrodniczej w ostatnich miesiacach mamy jeszcze Karpia, Lisa. W sprawie Karpia prokurator natychmiast wypuscil kierowce ciezarowki. Wypadek Lisa (szarej eminencji gieldy i tworcy ustawy uwlaszenia nomenklatury ) nawet nie zainteresowal blizej prokuratora. Kott ma sie nadal dobrze. Z polki PZU jeszcze "przypadek" nie bierze.
Ludzie honoru, przyjaciele Autorytetu Moralnego maja sie dobrze. Moze nawet lepiej, niz sie to na pozor wydaje.
"Komando śmierci, działające w latach 80. w strukturach bezpieki, mordowało ludzi niewygodnych dla komunistycznej władzy. "Newsweek" ujawnia szczegóły śledztwa IPN dotyczącego jednej z najpilniej strzeżonych tajemnic PRL....Liczba osób zamieszanych w te sprawy - domniemanych sprawców, prokuratorów - wynosi 170. Ale te listy są wciąż otwarte."
[
newsweek.redakcja.pl]