Mam już kurwa dosyć tej w dupe jebanej Warszawy co pierdolona mać.
Ide sobie ulicą i gdzie nie spojrze tam dres. Albo całe bandy kurwa i wożą się po ulicy w tych szelestach. Oczu nie można otworzyć bo razi tymi paskami.
Albo wsiadasz do tramwaju i jechac nie mozesz bo jakis bej wsiadł cały zasrany. Grajków w huj pogadać nie można normalnie bo zapierdalają co chwila na skrzypcach, czasem całe bandy koncert sobie w tramwaju urządzają. Z ulotkami też jest zapierdol w centrum nie da się chodzić normalnie wychodzisz z przejścia i już Cię banda napada i biega za tobą dopuki nie wieźmiesz tej gównianej ulotki którą potem i tak wszyscy wypirdalają do najbliszego kosza. Albo idzesz i nagle każdemu brakuje 50 gr do fajek, dasz jesteś ziomal i wogóle nie dasz to spierdalaj.
Komuna mać ja chce na west na west chce komuna mać.
Pozdrowinia z ... Warszawy :[
Ale są też jasne strony miasta spoko :)
Łe łeeee łee łe ......... st
Wiadomość zmieniona (27-09-04 09:55)