Startuje już od 3 lat w różnych zawodach i zawsze było fajnie, ale ostatnio naszły mnie dziwne myśli. Czy warto? Czy potrzebuje tego? Nie lepiej pojechać w skały i być z natura? Co to Ci daje? Czy kasa, która poszła na spędzenie 2 może 3 dni na zawodach, nie lepiej spożytkowana by był na wyjazd w skały. Wiem, że zawody to cos odmiennego, dającego satysfakcje ze zwycięstwa, spotkania wielu ludzi, rywalizacji i przekraczania własnych barier. Ale czy to jest warte tego, żeby w późniejszym czasie zrezygnować z jakiegoś wyjazdu albo ograniczać się w wydatkach do końca miesiąca, bo sam przejazd wyniósł dużo kasy. Jedne zawody to może nic ale ich jest cala masa i w pewnym momencie robi się problem. Co wybrać? Czy nie zrezygnować całkowicie z nich?
Poruszając ten temat, nie mówię o jednym wypadzie na zawody ale o całym cyklu np. Pucharowym w różnych konkurencjach.
Napisałem po to, żeby zobaczyć co odpiszecie. Chce zaznać wewnętrznego spokoju i raz na zawsze wyrobić sobie zdanie na ten temat. Wiec piszcie, może wam się uda mnie przekonać do waszej racji. Z góry dziękuje.