Witam,
Wpadłem dziś I-szy raz do sklepu Salomon'a (nie wiem czy to tylko napis, czy faktyczne przedstawicielstwo, choć pieczątki ludzie mają tam z Bahleda Sport).
I oniemiałem, ceny mają goście najlepsze na świecie, jednak...nie ominęło mnie poczucie że coś tu nie gra.
Człowiek w sklepie mówi otwarcie że sprzęt sprowadzany jest prywatnie pół-prywatnie z zachodu (Norwedia, Austria itp.) i że takie są ceny, i mają permanentnie ogłoszoną wyprzedaż ;-)))
Kupiłem tam fajny plecam Lowe Alpine za 50 % ceny ;-)) oraz polarek 100-kę
ale już firmy - uwaga - Love Alpine (nie LOWE a LOVE) ;-))))
Więc widać i tu podróby są obecne. Polarek jest z materiału - kolejna uwaga - Polartex (przez x). Myślę, jestem pewien że podróba, ale....czy istnieje Polartex ?
Są też wspinaczkowe plecaki North Face 40 litrów za - uwaga - 150,- PLN.
Czy to znów podróba ? Nie wiem, nie sprawdzałem i nie dotykałem plecaka,
choć wygląda bardzo profesjonalnie. Z resztą nie wiem jak dokładnie
rozróżnić podróbę od nie. Buty Salomona są na pewno OK, fajne botki, wpin raków już od ok 400 PLN, więc to ewidentna promocyja ;-)
A teraz gwóźć programu.
Na wieszaku wiszą 3 kurtki z wieeelkimi metkami Gore-Tex. Jedna firmy Fila, granatowa, druga miejski gore firmy na M... nie pamiętam, a trzecia norweskiej firmy na literę P (jak Plateck, czy jakoś tak).
Ta trzecia na moje oko musi być to kurtka techniczna, z resztą opis daje do zrozumienia że climbing ;-).. Kurtka jest wykonana świetnie, kaptur ekstra, usztywnienie, wysoka stójka, plecy przedłużone o ok. 10 cm, sucha kieszeń,
co ciekawe rękawy są długie, bardzo długie, tak aby przy rękach podniesionych w górę były dobrze dopasowane.
Tej kurtki jest tylko jeden egzemplarz rozmiar M, ja noszę L/XL, zakładam i rękawy są prawie zadługie ;-) reszta mała. Więc tak jakby kurtka była na wspinaczki, albo robienie szmat w deszczu ;-)))
I - uwaga - ceny kurtek (tych 3) to 499 PLN i ani grosza więcej.
Wygląda na to, że jest to prawdziwy towar, nie podróba. Ta 3 kurtka ma sklepowe metki po norwesku i cena jej to ok 3000 koron norweskich, więc wyceniona na 1200,- PLN a idzie - jako wyprzedaż ;-) - za 499,-.
Po co to piszę. Ano na pierwszy rzut oka wygląda mi to na zagłębie ciekawego sprzętu, ale Love Alpine ;-)...
Gość mówi, że co tydzień, m-c ma nowe dostawy, i nigdy nie potrafi powiedzieć co będzie, więc nie da się zamówić, trzeba polować.
Ciekaw jestem, czy ten sklep, ktoś zna ? Jakie macie wrażenia, o co tu chodzi, że gore kosztuje 499 i jeszcze ludzie na tym zarabiają ?
Pozdrawiam