Właśnie ostatnio prowadziłem ciekawą dyskusję na ten temat.
Rzecz jest dosyć względna. Trzeba mieć wyczucie.
Według mnie jeśli zrobisz wpinkę/wpinki i zejdziesz, to OS jest na pewno wtedy jeśli się nie rozwiążesz. Eliminuje to sytuację, o której piszesz (zawodnik zostawia linę, wraca np następnego dnia).
Oczywiście wykluczam możliwość zeskoku na ziemię, choćby nawet z 1 metra.
>Albo na przykład wspinanie z "pierwszą bezpieczną" czy w ogóle to >można pogodzić z najszlachetniejszym stylem??albo chociaż z flashem
To też jest kwestia zdrowego rozsądku. Według mnie nie da się tego pogodzić ani z OS, ani nawet z RP.
W wyjątkowych sytuacjach może się zdarzyć taka potrzeba, ale traktowanie tego jako normalnej taktyki zwiększającej szansę na przejście drogi, lub zmniejszającej szansę na obicie tyłka wydaje mi się totalnym lamerstwem.
Warto pamiętać, że życie pisze własny scenariusz i zdrowy rozsądek to podstawa.
Pozdro
ps; ostatni problem wydaje mi się nierozstrzygnięty
Pozdrawiam
Michał Kajca [
pza.org.pl]
Wesprzyj walkę o swobodny dostęp do skał!
naszeskaly.pl