Dresiarze to chyba taki wschodnio europejski fenomen. Zastanawialem sie z kad taka ciekawa moda przywedrowala do Polski? Bo jak bylem w Polsce i zobaczylem takiego duzego Zenka z gola glowa ubranego w dres to musze przyznac, ze sie zastanawialem czy mu lustro ktos ukradl czy moze to sa efekty sluchania Disco Polo? Ale wracajac do twojego pytania; nie spotkalem sie z dresiarzami. Kiedys widzialem Polakow ktorzy nasladuja czarnych z getta malo nie poszczalem sie w majty ze smiechu. Wyobraz sobie takiego pajaca co ledwie mowi po angielsku, z czapeczka do tylu i ze zwisajacymi porami co z ciezkim akcentem mowi Yo what'up man lub jakies inne murzynskie gowna w narzeczu Ebony. Nie mieszkam w gecie. W blokach z okresu architektonicznego Pozny Gierek Duza Plyta zyja murzyni i to wylacznie biedota. Do tych slamsow lepiej nie zagladac bo Ci nie tyle wpierdola co Cie zapierdola. Dresiarzy jako takich nie ma. W normalnych dzielnicach jest bezpiecznie jak w Szwajcarii. Czesto ludzie nawet nie zamykaja domow i samochodow. Zalezy gdzie zyjesz. Moj kolega Jim ma caly dom otwarty i kazdy sasiad moze wpasc po cukier kiedy chce i jest OK. Zas w LA to juz nie przejdzie bo to bagno. W normalnych dzielnicach policja pogonilaby dresiarza w 3 minuty. Tu sie z mentem nie pierdola.